Vivant profesores
- Yenna
- Generalissimus domownikuss
- Posts: 2870
- Joined: 18 Jun 2007, 19:42
- Contact:
Vivant profesores
Pierwszy rok, wykład z historii prawa polskiego. Profesor do studentki:
- Co dla pani jest najważniejsze w miłości?
Studentka z uśmiechem:
- Sex, panie profesorze!
Profesor z lekką dozą pogardy:
- Proszę pani - sex, dla nas prawników, jest istotny tylko pod postacią gwałtu.
Uniwersytet Warszawski
- Co dla pani jest najważniejsze w miłości?
Studentka z uśmiechem:
- Sex, panie profesorze!
Profesor z lekką dozą pogardy:
- Proszę pani - sex, dla nas prawników, jest istotny tylko pod postacią gwałtu.
Uniwersytet Warszawski
-
- Femina medica
- Posts: 1163
- Joined: 16 Jun 2007, 23:12
- Location: Warszawa
- Contact:
-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
- Yenna
- Generalissimus domownikuss
- Posts: 2870
- Joined: 18 Jun 2007, 19:42
- Contact:
- Yenna
- Generalissimus domownikuss
- Posts: 2870
- Joined: 18 Jun 2007, 19:42
- Contact:
- Yenna
- Generalissimus domownikuss
- Posts: 2870
- Joined: 18 Jun 2007, 19:42
- Contact:
- dudi
- ptak paradoksalny
- Posts: 1643
- Joined: 05 Dec 2007, 10:02
- Location: Dolny Śląsk
- Contact:
EGZAMIN Z TERMODYNAMIKI
Dr. Schlambaugh, wykładowca na wydziale chemicznym uniwersytetu kalifornijskiego znany jest z zadawania pytań na egzaminach w rodzaju: "Czemu samoloty latają?".
W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawierał takie oto pytanie:"Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne? Potwierdź swój wywód dowodem"
Większość studentów oparła dowody na poparcie swych tez na prawach przemian gazowych Boyle'a - Mariotatte'a lub innych.
Jeden student natomiast napisał, co poniżej:
"Po pierwsze musimy założyć, ze jeżeli dusze istnieją, musza posiadać pewna masę. Jeśli maja masę, to jeden mol dusz także posiada masę. W takim razie, w jakim tempie dusze trafiają do piekła i w jakim je opuszczają? Myślę że możemy spokojnie założyć, ze jeśli dusza trafia do piekła, to już go nie opuszcza. Dlatego tez, wymiana dusz z piekłem zachodzi tylko w jednym kierunku. Jeśli chodzi o dusze trafiające do piekła, przyjrzyjmy się rożnym religiom, istniejącym w dzisiejszym świecie. Niektóre religie mówią, ze jeśli nie jesteś ich wyznawca, trafisz do piekła. Skoro jest więcej niż jedna taka religia, a ludzie nie należą do więcej niż jednej, możemy wnioskować, ze wszyscy ludzie i wszystkie dusze trafiają do piekła. Na podstawie danych o śmiertelności i przyroście populacji, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu liczby dusz w piekle. Przyjrzyjmy się wiec zmianie objętości piekła. Z prawa Boyle'a wynika, że aby w piekle temperatura i ciśnienie utrzymały się na stałym poziomie, stosunek masy dusz do ich objętości musi być stały.
Pkt. 1 Wiec, jeśli piekło rozszerza się wolniej niż dusze przybywają do piekła, wtedy temperatura będzie rosnąc, aż wszystko rozerwie się w diabły.
Pkt. 2 Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się szybciej niż przyrasta liczba dusz, wtedy temperatura i ciśnienie spadną tak drastycznie, ze cale piekło zamarznie.
Wiec jak to jest? Jeśli zaakceptujemy postulat (podany mi przez Teresę Banyan na pierwszym roku), ze "Prędzej piekło zamarznie niż się z Tobą prześpię", i biorąc pod uwagę, ze wciąż nie udało mi się nawiązać z nią bardziej intymnych kontaktów, wtedy Pkt. 2 nie może być poprawny;...- piekło jest egzotermiczne."
Ten student jako jedyny dostał piątkę.
Dr. Schlambaugh, wykładowca na wydziale chemicznym uniwersytetu kalifornijskiego znany jest z zadawania pytań na egzaminach w rodzaju: "Czemu samoloty latają?".
W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawierał takie oto pytanie:"Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne? Potwierdź swój wywód dowodem"
Większość studentów oparła dowody na poparcie swych tez na prawach przemian gazowych Boyle'a - Mariotatte'a lub innych.
Jeden student natomiast napisał, co poniżej:
"Po pierwsze musimy założyć, ze jeżeli dusze istnieją, musza posiadać pewna masę. Jeśli maja masę, to jeden mol dusz także posiada masę. W takim razie, w jakim tempie dusze trafiają do piekła i w jakim je opuszczają? Myślę że możemy spokojnie założyć, ze jeśli dusza trafia do piekła, to już go nie opuszcza. Dlatego tez, wymiana dusz z piekłem zachodzi tylko w jednym kierunku. Jeśli chodzi o dusze trafiające do piekła, przyjrzyjmy się rożnym religiom, istniejącym w dzisiejszym świecie. Niektóre religie mówią, ze jeśli nie jesteś ich wyznawca, trafisz do piekła. Skoro jest więcej niż jedna taka religia, a ludzie nie należą do więcej niż jednej, możemy wnioskować, ze wszyscy ludzie i wszystkie dusze trafiają do piekła. Na podstawie danych o śmiertelności i przyroście populacji, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu liczby dusz w piekle. Przyjrzyjmy się wiec zmianie objętości piekła. Z prawa Boyle'a wynika, że aby w piekle temperatura i ciśnienie utrzymały się na stałym poziomie, stosunek masy dusz do ich objętości musi być stały.
Pkt. 1 Wiec, jeśli piekło rozszerza się wolniej niż dusze przybywają do piekła, wtedy temperatura będzie rosnąc, aż wszystko rozerwie się w diabły.
Pkt. 2 Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się szybciej niż przyrasta liczba dusz, wtedy temperatura i ciśnienie spadną tak drastycznie, ze cale piekło zamarznie.
Wiec jak to jest? Jeśli zaakceptujemy postulat (podany mi przez Teresę Banyan na pierwszym roku), ze "Prędzej piekło zamarznie niż się z Tobą prześpię", i biorąc pod uwagę, ze wciąż nie udało mi się nawiązać z nią bardziej intymnych kontaktów, wtedy Pkt. 2 nie może być poprawny;...- piekło jest egzotermiczne."
Ten student jako jedyny dostał piątkę.
- Yenna
- Generalissimus domownikuss
- Posts: 2870
- Joined: 18 Jun 2007, 19:42
- Contact:
- Yenna
- Generalissimus domownikuss
- Posts: 2870
- Joined: 18 Jun 2007, 19:42
- Contact:
- Yenna
- Generalissimus domownikuss
- Posts: 2870
- Joined: 18 Jun 2007, 19:42
- Contact:
- Q-mamma
- epikurejka w rozpaczy
- Posts: 6147
- Joined: 16 Jun 2007, 11:46
- Location: Tychy
- Contact:
Leciwy profesor opowiada uczniom, ze za jego czasów nieobecność albo
spóźnienie na lekcje usprawiedliwione były tylko w dwóch przypadkach.
Po pierwsze w razie choroby potwierdzonej zaświadczeniem lekarskim, a po
drugie w razie śmierci kogoś z najbliższej rodziny.
W tym momencie siedzący w ostatniej ławce dowcipniś pyta:
- A gdyby ktoś byl krańcowo wyczerpany przez seks?
Klasa ryczy. Gdy śmiechy w końcu milkną, profesor odpowiada:
- W twoim przypadku, chłopcze, należałoby po prostu pisać drugą ręką.
spóźnienie na lekcje usprawiedliwione były tylko w dwóch przypadkach.
Po pierwsze w razie choroby potwierdzonej zaświadczeniem lekarskim, a po
drugie w razie śmierci kogoś z najbliższej rodziny.
W tym momencie siedzący w ostatniej ławce dowcipniś pyta:
- A gdyby ktoś byl krańcowo wyczerpany przez seks?
Klasa ryczy. Gdy śmiechy w końcu milkną, profesor odpowiada:
- W twoim przypadku, chłopcze, należałoby po prostu pisać drugą ręką.

Wronka/02/Misiek /98/ Wojtek/91/Jano/89/ 

-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
- steffburton
- zadomowiony
- Posts: 357
- Joined: 15 Jun 2007, 16:21
- Location: Warszawa/Bikówek/Kutno
- Contact:
Wielkie sympozjum nt. "Czy mężczyzna powinien mięć żonę, czy
kochankę?"
- Lekarz stwierdza, że przede wszystkim żonę, bo to zdrowie
seksualne...
- Psycholog, że kochankę, bo wtedy jest uprzejmy, elegancki i w
ogóle się stara.
- Naukowiec dowodzi, że i żonę i kochankę, bo żona myśli, że jest u
kochanki, kochanka, że u żony, a on tup tup tup i do biblioteki...
kochankę?"
- Lekarz stwierdza, że przede wszystkim żonę, bo to zdrowie
seksualne...
- Psycholog, że kochankę, bo wtedy jest uprzejmy, elegancki i w
ogóle się stara.
- Naukowiec dowodzi, że i żonę i kochankę, bo żona myśli, że jest u
kochanki, kochanka, że u żony, a on tup tup tup i do biblioteki...
-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
Re: Vivant profesores
W pewnym okresie życia, Einstein regularnie prowadził zajęcia na uczelni, jeden z jego studentów ze zdziwieniem stwierdził:
- Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich!
- To prawda - powiedział Einstein - lecz w tym roku odpowiedzi są inne.
- Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich!
- To prawda - powiedział Einstein - lecz w tym roku odpowiedzi są inne.
- Q-mamma
- epikurejka w rozpaczy
- Posts: 6147
- Joined: 16 Jun 2007, 11:46
- Location: Tychy
- Contact:
-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
Re: Vivant profesores
Stary chemik nie umiera. On przestaje reagować.
-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
Re: Vivant profesores
Metody dowodzenia twierdzeń:
-dowód przez ogląd (łatwo widać),
-dowód przez połechtanie ambicji słuchaczy (to dla Państwa jest proste),
-dowód iluzjonistyczny (zrobimy teraz taką małą sztuczkę),
-dowód spychologiczny (Państwo sprawdzą sami),
-dowód przez kalendarz (to było w zeszłym roku),
-dowód przez zastraszenie (albo Państwo uwierzą na słowo, albo będę przez trzy godziny dowodził),
-dowód przez sztućce (a nuż wyjdzie),
-dowód teologiczny (diabli wiedzą, jak to udowodnić),
-dowód przez założenie tezy.
-dowód przez ogląd (łatwo widać),
-dowód przez połechtanie ambicji słuchaczy (to dla Państwa jest proste),
-dowód iluzjonistyczny (zrobimy teraz taką małą sztuczkę),
-dowód spychologiczny (Państwo sprawdzą sami),
-dowód przez kalendarz (to było w zeszłym roku),
-dowód przez zastraszenie (albo Państwo uwierzą na słowo, albo będę przez trzy godziny dowodził),
-dowód przez sztućce (a nuż wyjdzie),
-dowód teologiczny (diabli wiedzą, jak to udowodnić),
-dowód przez założenie tezy.
-
- naczelny amerykanista
- Posts: 1454
- Joined: 20 Jun 2007, 23:40
- Contact:
Re: Vivant profesores
W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Stwierdzili, że pobawią się w chowanego.
Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal!
Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal!
Who is online
Users browsing this forum: No registered users