Pytam, bo wyszła pewna dyskusja na zasadzie jaka jest tzw "prawdziwa Polska", po raz kolejny ktoś próbował nam udowadniać, że jesteśmy wyjątek a nie norma i jako wyjątek nie mamy prawa się wypowiadać.
A prawdziwy Polak jest konserwatywny i basta, tylko media to zakłamują
Z tego co obserwuję, w otoczeniu mam raczej ludzi umiarkowanych - jedni bardziej konserwatywni, większość bardziej liberalnych, ale ekstremistów brak... Albo się nie ujawniają.
Chociaż wśród dorosłych ludzi/współpracowników sporo jest osób o "palikotowym" nastawieniu do kwestii kościołów wszelakich - tzn mocno antyklerykalnym. I to wychodzi bez jakiegoś poruszania tej kwestii - ot tak, przy okazji... To tak w odpowiedzi "skąd sie tacy ludzie biorą" - a zza płota - chyba zawsze byli, tylko nie było dla nich odpowiedniej "oferty politycznej".