Z życia wzięte ...

Post Reply
Ann
domownik
Posts: 55
Joined: 21 Jun 2007, 22:17
Location: Radom
Contact:

Z życia wzięte ...

Post by Ann »

Proponuję tu przedstawiać kawałki waszych pociech z których napewno niejedno z was się uśmiało
Będę systematycznie sobie przypominać i tu wklejać, na początek jeden z nich:

- Jesteśmy w gościach u mojej szwagierki, dzieci bawią się na dworzu.
Po chwili wpada do pokoju ich córcia 2letnia i woła - Buzia, Buzia!!!
Wszyscy się dopytują, co się stało? brudna buzia, boli buzia...
W końcu zdenerwowane dziecko tupie nózką i woła
- Nie buzia tylko buzia mówie, taki duzi deść :D
"Mówi się, że piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami, ale dobrymi wysiłkami wybrukowane jest niebo."
demeter
domownik
Posts: 166
Joined: 18 Jun 2007, 18:07
Contact:

Post by demeter »

Mój najstarszy syn miał wtedy ok 2-3 lat. Grzecznie bawił się u babci na podwórku. Akurat przechodziła sąsiadka z ogórkami w wiaderku i zachwycona, że mały taki grzeczny dała mu jednego ogórka.
Ja jako dumna mama, mówię do synka:
- co się mówi ?
A on na to:
- ogórek...
Ann
domownik
Posts: 55
Joined: 21 Jun 2007, 22:17
Location: Radom
Contact:

Post by Ann »

Moje dzieciaki były i są do tej pory strasznymi łasuchami, pamiętam jak kiedyś mąż kupił im pudełko czekoladek w nadzieji, że tym razem najedzą się do syta i bedą miały dość na dłuższy czas :wink:
Ku jego zdumieni dzieci radziły sobie z tym doskonale, dno było już widać a apetyty nie słabły, odłożył więc trochę czekoladek do szklanki i schował do szafki
Na drugi dzień pojechaliśmy cała ekipą do kościoła, młodszy syn, wtedy 3letni juz po 10 minutach zaczął sobie szukać zajęcia po 20 juz zaczynał sie niecierpliwić, wtedy mąż nachylił się do niego i mówi: Jak będziesz grzeczny to dostaniesz po powrocie do domu czekoladki.
Dziecko saneło grzecznie po tej zachęcie i stoi, ale po 5 minutach kiwa na mężą
Mąż się nachyla, a syn pyta - te ze szklanki?
Pełen niepokoju mąż po poworcie zagląda do szafki, a tam puściutko :twisted:
to ku przestrodze, że przed dziećmi nic się nie ukryje :D
"Mówi się, że piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami, ale dobrymi wysiłkami wybrukowane jest niebo."
jola
zorga domowa
Posts: 6661
Joined: 15 Jun 2007, 14:57
Location: Wrocław
Contact:

Post by jola »

kochane są takie opowieści i naprawdę warto je zapisywac, bardzo szybko uciekają:(
:)
fajny ten wątek
Image
agnieszka
Generalissimus domownikuss
Posts: 1856
Joined: 22 Jun 2007, 00:41
Contact:

Post by agnieszka »

.
Last edited by agnieszka on 09 Nov 2010, 18:07, edited 1 time in total.
Ann
domownik
Posts: 55
Joined: 21 Jun 2007, 22:17
Location: Radom
Contact:

Post by Ann »

Kolejna historyjka, która mi się przypomniała:

Jak Pawełek skończył 3 miesiące to pamiętam że dziewczyny postanowiły zacząć mu czytać bajki :)
jako dobre siostry poszły do księgarni i oglądają, zastanawiają się... w końcu podchodzi do nich chłopak który tam sprzedawał i zaproponował pomoc
Agusia powiedziała że chcą bratu kupic książke
Na to chłopak pewny siebie mówi - pewnie harry pottera
Nie - jakieś bajki, odpowiadają dziewczyny
- Bajki? a ile wasz brat ma lat?
- trzy miesiące :D
Chłopak najpierw na nie popatrzył, :shock:
potem zaczął się śmiać a na koniec stwierdził że ten brat to ma szczęście
"Mówi się, że piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami, ale dobrymi wysiłkami wybrukowane jest niebo."
Joanna
zadomowiony
Posts: 367
Joined: 19 Jun 2007, 16:00
Location: Mysłowice
Contact:

Post by Joanna »

fajne są te historie, Ann masz super córunie
Tomasz'05, Maja i Maksymilian +'06, Małgorzata'07, Piotr'09, Szymuś '10
Joanna
zadomowiony
Posts: 367
Joined: 19 Jun 2007, 16:00
Location: Mysłowice
Contact:

Post by Joanna »

mój dopiero skończy w październiku dwa latka stąd bardziej mnie bawią takie gesty u niego jak bicie brawa z zachwytu nad np. na imprezie jak skończył grać znajomy na akordeonie tylko tomek spośród gości zaczął bić brawo, wszystkich ujęło to i rozbawiło. Tak samo się zachował jak do piaskownicy o 19 wieczorem przyszło 3 nastolatków i zaczeli skakać salta naraz chmara dzieciaków się przypatruje a Tomek z uznania:) bił brawo ten najmłodszy:)
i jak jest tłok przy ślizgawce to patrzy kto jest za nim jak dziewczyna to zauważyłam stoi i pokazuje ręką do przodu i puszcza:)
Tomasz'05, Maja i Maksymilian +'06, Małgorzata'07, Piotr'09, Szymuś '10
rycerzowa
naczelny amerykanista
Posts: 1454
Joined: 20 Jun 2007, 23:40
Contact:

Andreas i kaczki

Post by rycerzowa »

Mój wnuczek ma 2 lata.

Karmimy kaczki na stawie. Daję małemu ogromną kromę chleba. On chce od razu rzucić cały chleb.
- Andreasku, trzeba podrobić chlebek i rzucać po kawałeczku. Spójrz, jakie kaczki mają małe dzióbki.
Mały rzucił okiem na kaczki, na chleb.
- Ale Andreas ma duży dziób!!! - wywnioskował radośnie.
I wpakował sobie całą kromę do buzi!


Przychodzi do mamy zatroskany wielce.
- Mamo, mój nosek jest uszkodzony!
- Co się stało?
- No zobacz - są w nim dwie dziurki!
Haniutka
samurajka
Posts: 7107
Joined: 04 Jul 2007, 23:53
Contact:

Post by Haniutka »

nie wiem czy mi się do końca to podoba, ale

Kajtus powiedział mi dziś "komplement"

" mamo, ty jestes sprzątarka, bo ciągle po nas sprzątasz"
i uśmiechnął się szeroko do mnie
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…
Haniutka
samurajka
Posts: 7107
Joined: 04 Jul 2007, 23:53
Contact:

Post by Haniutka »

Nasza zaczęła bardzo wczesnie mówić, więc poniższe zdania sa jej autentycznymi, cytowanymi, wypowiedziami ( w razie wątpliwości)

Nasza mając 21 mscy-

ja- "mama kocha swoja córeczke Nataszkę"
nasza- odpowiada "mama kocha swego murzynka"

(dodam, że Nasza i jej brat, oraz my jestesmy biali)



Nasza w tym samym wieku, własnie urodził sie kilka dni temu jej braciszek

Nasza do braciszka- " a chcesz herbatki? zrobić ci kanapeczki? a chcesz obiadek?"


Nasza w tym samym wieku 21 mscy- monolog

" chłopcy maja fiutki,
a dziewczynki maja cipki,
mama ma mleko w cyculkach,
a tata ma w cyculkach piwo"

:D :D :D
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…
User avatar
Yenna
Generalissimus domownikuss
Posts: 2870
Joined: 18 Jun 2007, 19:42
Contact:

Post by Yenna »

:D :D :lol: To piwo świetne :D :D :D
Haniutka
samurajka
Posts: 7107
Joined: 04 Jul 2007, 23:53
Contact:

Post by Haniutka »

taaak, a co sie natłumaczyłam wtedy, że tatusiowie nic nie maja, to jej nie chciało przez głowę przejśc :D
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…
User avatar
Yenna
Generalissimus domownikuss
Posts: 2870
Joined: 18 Jun 2007, 19:42
Contact:

Post by Yenna »

Logiczne dziecko... :D
Haniutka
samurajka
Posts: 7107
Joined: 04 Jul 2007, 23:53
Contact:

Post by Haniutka »

a tu tez z tego okresu...

Nasza kapie sie w wannie,
zaglądam i pytam
ja - "żyjesz?"
Nasza - "żyję maksymalnie"


a tutaj pół roku później (Nasza 2 lata i 2 msc)

ja- Natasiu czy Kajtek płacze?
N- nie
ja- czy kajtek śpi?
N- tak
ja jeszcze raz- Kajtek nie płacze?
N- nie, tylko maksymalnie nie zyje
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…
Haniutka
samurajka
Posts: 7107
Joined: 04 Jul 2007, 23:53
Contact:

Post by Haniutka »

Nasza lat 3,5


tata do Nataszki- " Natasiu, czasami mam wrażenie, że jestes wcieleniem Buddy"
Nataszka- "nie chcę być budą..."
...sens w ogóle nie wchodzi w grę.Ja nie mam sensu, Ty nie masz sensu, żaden jedzenia kęs nie ma sensu.
Gry są bez sensu, sny są bez sensu, nawet- niestety- sens nie ma sensu…
rycerzowa
naczelny amerykanista
Posts: 1454
Joined: 20 Jun 2007, 23:40
Contact:

Post by rycerzowa »

Wnuczek ma już 2,5 roku.

Czeka, aż mama wróci z pracy, dzwoni na komórkę.
- Mamo, czy już wracasz?
- Tak, wracam, właśnie jadę z jedną panią samochodem.
- A jak sie nazywa?
- Pani Jensen.
- Eee, o samochód pytam....
Isia
z bukowego domu:)
Posts: 3265
Joined: 25 Sep 2007, 21:29
Contact:

Post by Isia »

Synek trzyletni
-Kim jest twoja mamusia z zawodu?
-Sprzątaczką. :shock:

Rozmowa w przedszkolu:
-A mnie się urodziła siostra- chwali się kolega.
-A mnie dwa - przebija kartę synuś - no dwa siostry.

Uświadamiamy synka w kwestii rodzeństwa.
-Chciałbyś mieć braciszka czy siostrzyczkę?
-Psa- odpowiada bez chwili wahania.
Isia
z bukowego domu:)
Posts: 3265
Joined: 25 Sep 2007, 21:29
Contact:

Post by Isia »

Preferencje zawodowe moich dzieci.
-Ptysiu,takie piękne budowle z klocków robisz.Może inżynierem będziesz?
-A co robi inżynier?
-Buduje domy,mosty...
-Chcesz, mamusiu, żebym się zmęczył?

-Mamusiu, ja będę delfiniarką jak będę duża - oświadcza czteroletnia Mysza.
- :shock: To znaczy..co będziesz robić
-Będę uczyć delfiny pływać!
argento1967
od zawsze z Argentyną!!!
Posts: 3928
Joined: 26 Nov 2007, 13:53
Location: BIAŁYSTOK
Contact:

Mąż i jego żona

Post by argento1967 »

dowcip
>
>>Po jakiś 15 latach małżeństwa, z powodu narastających
>>nieporozumień, para postanowiła udać się do poradni małżeńskiej.
>>Zaraz po zadaniu pytania przez terapeutę żona rozpoczęła pełen pasji i
>>uniesień bolesny wywód na temat tego co jej się nie podoba w ich związku.
>>Cały czas mówiła o braku intymności w ich związku, odrzuceniu i
>>zaniedbaniu, samotności i pustce, poczuciu bycia nie kochaną, ciągłych
>>obowiązkach domowych jak sprzątanie czy pranie i innych swoich
>>potrzebach nie spełnionych podczas małżeństwa. Wreszcie, po długim
>>okresie czasu, terapeuta nie wytrzymał, wstał z miejsca, obszedł swoje
>>biurko, poprosił żonę by wstała, poczym objął ja i namiętnie pocałował.
>>Kobieta zamilkła i cicho usiadła.
>>Terapeuta odwrócił się do męża i powiedział:
>> - "I właśnie tego potrzebuje Pana żona 3 razy w tygodniu..."
>>Mąż pogrążył się przez chwilę w zadumie a następnie odparł:
>> - Hmm... mogę ją tu podrzucać w poniedziałki i środy, ale piątek
>>definitywnie odpada bo jeżdżę na ryby! :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam Wszystkie małżeństwa :D
Argento
jola
zorga domowa
Posts: 6661
Joined: 15 Jun 2007, 14:57
Location: Wrocław
Contact:

Post by jola »

ja mam 16 lat małżeństwa i rozumiem ten dowcip;))
Image
Babka4
Generalissimus domownikuss
Posts: 1733
Joined: 21 Jun 2007, 10:25
Location: Toruń
Contact:

Post by Babka4 »

po 11 latch też rozumiem, niestety... :cry:
4 dzieci od 21 do 13 lat (2018 r.)
półetatowa kura domowa ;)
User avatar
Yenna
Generalissimus domownikuss
Posts: 2870
Joined: 18 Jun 2007, 19:42
Contact:

Post by Yenna »

Wesoło macie. :D
michał
Gazda z Farfurni
Posts: 2480
Joined: 07 Aug 2007, 10:56
Location: tam, gdzie wrony zawracają
Contact:

Post by michał »

:lol: :lol: :lol:
Isia
z bukowego domu:)
Posts: 3265
Joined: 25 Sep 2007, 21:29
Contact:

Post by Isia »

Ja swojego czasu budziłam się nad ranem,a obok mąż,troje dzieci i pies.Zasypiałam tylko z mężem :D Na szczęście łóżko pojemne było.

Z nocnych widoków:piąta rano,budzi mnie hałas w łazience - moje dwulatki siedzą tam gołe,w kałuży wody i wymalowane moimi kosmetykami - radosne jak zarazy.Łaziły po nocach do 7 lat-na zmianę.
jola
zorga domowa
Posts: 6661
Joined: 15 Jun 2007, 14:57
Location: Wrocław
Contact:

Post by jola »

ja to wlepiałam juz na róznych forach (na wielodzietnych.org na pewno), ale mi się strasznie podoba, więc jeszcze raz:


Buciki

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe botki. Szarpią się, męczą, ciągną... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze, dziecko mowi:
- Ale założylismy buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie. To je ściagaja, morduja się sapią. Uuuf, zeszły. Wciągaja je znowu, sapią, ciagną, nie chcą wejść... Uuuf. Weszły. Pani siedzi, dyszy a dziecko mowi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy, odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły. Na to dziecko:
- To buciki mojego brata i mama kazala mi je nosic...
Pani zacisnela rece mocno na szafce, odczekała aż przestaną się trząść, przełknęła ślinę i znow pomaga wciagać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się... Weszły.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie są twoje rękawiczki?
- Mam schowane w bucikach...

-------------

ONA: Co tak siedzisz?
ON: Jak siedzę?
ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a
kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
ONA: Już ci się nie podoba, że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z
tego powodu.
ON: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.
ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.
ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żeby mnie traktował jak dawniej.
ON: Dobrze, postaram się.
ONA: Dawniej nie musiałeś się starać.
ON: Moja droga, daj mi spokój.
ONA: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś się tak do
mnie odezwał.
ON: (milczy)
ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała Ci przyjemność każda
rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie?
ON: Tak.
ONA: Ach, więc przyznajesz się nareszcie!
ON: Do czego się przyznaję, na miłość boską?
ONA: Do czego? Żeś się zmienił w stosunku do mnie.
ON: O czym ty mówisz?
ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze,
dlaczego jesteś inny niż dawniej?
ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej, (chwila ciszy) Ach, więc nie możesz
już być dla mnie taki jak dawniej ? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie.
Ty sam tego chciałeś.
ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
ONA: No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Bardzo się
cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę. Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę
się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.
ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo
mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!
ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jesteś dla mnie znów taki jak
dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, coś powiedział bez zastanowienia?
Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już nie jesteś
taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam. Co tak siedzisz?
ON: Jak siedzę?
ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś
Image
jola
zorga domowa
Posts: 6661
Joined: 15 Jun 2007, 14:57
Location: Wrocław
Contact:

Post by jola »

i jeszcze
http://www.kmk-studio.com/yoga.htm
(ukaże się link z napisem yoga, no i trzeba kliknąć)
Image
Babka4
Generalissimus domownikuss
Posts: 1733
Joined: 21 Jun 2007, 10:25
Location: Toruń
Contact:

Pod sklepem

Post by Babka4 »

Pod sklepem pijaczkowie widzą jak dostojnie ubrany pan sięga po butelkę mineralnej i pociaga łyk.
- Wodę pije - mówi jeden pijaczek.
- Jak zwierzęta - dodaje drugi.
4 dzieci od 21 do 13 lat (2018 r.)
półetatowa kura domowa ;)
rycerzowa
naczelny amerykanista
Posts: 1454
Joined: 20 Jun 2007, 23:40
Contact:

Post by rycerzowa »

Kolega mego syna został ojcem wkrótce po maturze. Młoda mama - w drugiej licealnej.
Syn spotkał młodego tatę z wózkiem na spacerze, pogratulował córeczki, i z właściwym młodości poczuciem taktu spytał:
- Słuchaj, a co ty zrobisz, jeśli ona w wieku 16 lat zacznie.. hm, no, hm, spotykać się z chłopakiem?
Kumpel nagle znieruchomiał, zamyślił się , i wystrzelił:
- No, niech ja bym dorwał tego s.....syna!!!!
demeter
domownik
Posts: 166
Joined: 18 Jun 2007, 18:07
Contact:

Post by demeter »

Znalazłam na innym forum - podobno autentyk
Do: obsluga.klienta[@]empik.com
Temat: Sugestie i uwagi, dotyczące Sklepu Internetowego EMPiK.com - wiadmosc
ze strony www.empik.com
Dane osoby przesyłającej zapytanie:
Imię i Nazwisko: [...]
Treść wiadomości:
Co się dzieje z internetowym działem muzycznym? Wybór coraz mniejszy większość rzeczy aktualnie niedostępna.
A pamiętam czasy kiedy były u was ’’białe kruki’’
i można było liczyć na Wasz sklep. Czy to się aż tak nie opłaca?

I przyszła odpowiedź:

Odpowiedź:
Witam,
Dziękuję za przesłaną wiadomość.
W odpowiedzi na pytanie z przykrością informuję, że aktualnie poszukiwana
przez Pana pozycja "Białe kruki" nie jest dostępna w naszym katalogu.
Niemniej jednak katalog jest systematycznie uaktualniany i powiększany,
dlatego też nie można wykluczyć możliwości ukazania się tego tytułu w
najbliższym czasie. Zachęcam do bieżącej obserwacji naszej aktualnej oferty na
stronie www.empik.com.


W przypadku pytań lub uwag, prosimy o kontakt z Działem Obsługi Klienta
empik.com, pod numerem telefonu: +48 22 551 33 99, e-mail:
obsluga.klienta[@]empik.com.

Dział Obsługi Klienta, jest do dyspozycji Klientów 7 dni w tygodniu od
poniedziałku do piątku w godzinach: 8:00-20:00, w soboty od 10:00 do 18:00,
oraz w niedziele w godzinach od 10:00 do 16:00.


Pozdrawiam
[...]
Specjalista ds. Obsługi Klienta
Dział Obsługi Klienta empik.com
00-025 Warszawa, ul. Krucza 50
Krzysiek - 1996, Kubuś - 2005, Michałek - 2006
Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users